|
Arabika |
|
Administrator
Dołączył: 26 Cze 2008 Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 18:10, 08 Gru 2008
|
|
Temat: Przyjazd Ariany
Dzisiaj jest bardzo szczególny dzień, ponieważ nasz pierwszy mieszkaniec tej stajni przyjeżdza. Pracownicy z mojej stajni zdjęciowej mieli przywieźć mi ją ok. 12:00. Dokładnie o 11:58 (nerwowe patrzenie na zegarek) Na moje skromne podwórko wjechała przyczepa z SK Black Angel. Gdy stanęła kierowca z niej wyszedł i wyprowadził Arianę. Gdy klaczka wyszłą na stały ląd natychmiast zaczęła się żywo rozglądać po całym terenie. Podeszłąm do niej i przywitałam się z nią. Klaczka była bardzo miła i przyjaźnie nastawiona. Postanowiłąm od razu zaprowadzić ją do stajni. Gdy weszła do dość dużego boksu (jak na nią) obeszłą cały, obwąchała wszystko, a następnie zaczęła troszeczkę skubać sianko. Poszłam z pracownikiem do przyczepy i pomogłam mu wyładować jej derkę, kantar i różne maści i wcierki. Gdy cały jej sprzęt był na miejscu pracownik odjechał. A ja postanowiłam wziąć źrebaczka na lonżę i na spacer. Weszłam do jej boksu. Konik zareagował spokojnie i przyjaźnie. Przypięłam jej lonżę do kantara i wyszłyśmy ze stajni. Poszłyśmy na półhalę, gdzie wzięłam bacik i pogoniłam ją. Klaczka ruszyła żwawym stępem. Wiedziała, jak się chodzi na lonży, ponieważ była tego przyzwyczajana w poprzedniej stajni. Dowiedziałam się również, że trenowali z nią skoki na 40. Ogólnie więc klaczka była w dobrej kondycji i miała dobre chody i prezencję. Gdy już trochę postępowała, pogoniłam ją do kłusa. Miała raźne i wysokie chody z dobrą akcją nóg i lekkim zawieszeniem. Czas na galop. Miała dobry galop, który był bardzo wydajny. Z jednym krokiem zabierała sporo terenu i miała dobrą akcję nóg. Poruszała się lekko i z gracją, a przy tym wydajnie. Było super. Zatrzymałam ją i poklepałam. Cały ten "trening" trwał jakieś 20 min. Potem poszłyśmy na spacer wokół terenów stajennych. Ariana szła spokojnie, lecz raz przestraszyła się kota i prawie się mi wyrwała. No ale cóż, źrebak i jeszcze bojaźliwa rasa. Gdy obeszłyśmy wszystko, co dało jakiś półgodzinny spacer zaprowadziłam ją do stajni, a po jakimś czasie dałam jej wody.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|