www.wsrblackangel.fora.pl :: WSR Black Angel
Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Skokowy (N z elem. C)

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna -> ******Bluszcz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabika
Administrator



Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:04, 07 Gru 2008
Trening Blu - Skoki (N z początkami C)
Data:
Cel: Skoki, skoki no i oczywiście skoki Very Happy

Dzisiaj poszłam po Bluszcza na pastwisko. Po dotarciu na miejsce musiałam się odgonić od całej chmary nosów domagających się głaskania. Wreszcie udało mi się złapać Bluszcza. Wyprowadziłam go i poszliśmy do stajni, gdzie go zostawiłam na korytarzu, a sama poszłam po jego szczotki. Kiedy wróciłam, Bluszcz z zapamiętaniem przygryzał uwiąz. Odgoniłam go i wyczyściłam. Chłop miał dzisiaj dobry humor, więc co jakiś czas mnie podszczypywał. Starałam się nie dać koniowi sprowokować, ale mi niezabardzo wychodziło Smile Gdy wreszcie udało mi się go oczyścić z tych zaklejek widocznych dzięki błocie, zajęłam się jego kopytami, które były znacznie bardziej brudne. Wreszcie nadszedł ten długo oczekiwany moment, kiedy skończyłam go czyścić i poszłam po jego sprzęt skokowy. Jak wróciłam, to go ubrałam w siodło, ogłowie i ochraniacze. Dobra, mogliśmy iść na halę.
Na miejscu podciągnęłam mu do końca popręg, po czym wsiadłam na konika. Ruszyliśmy dosyć żywym stępem, ponieważ Blu miał owsiki w dupie i nie chciało mu się czekać. Dobra, jak tak chce, to będzie miał. Tak go dzisiaj wymęczę, że nie będzie wiedział którędy do stajni xD Oczywiście bez przesady, ma być tylko zmęczony, nie zakatowany. W stępie zaczęliśmy od dwóch spokojnych kółek, po czym zmieniliśmy nogę i dwa spokojne kółka na drugą. Bluszcz już nie mógł się doczekać, ale stwierdziłam, że muszę trochę go pomęczyć w stępie, żeby się rozgrzał, bo potem źle z jego stawami i ścięgnami będzie. Zrobiliśmy sobie najpierw duże wolty, stopniowo zmniejszając ich średnicę, a co jakiś czas zmieniając nogę, żeby było równo xD Po piętnastu minutach, dosłownie pozwoliłam Bluszczowi przejść do kłusa. W kłusie wolty, serpentyny i zmiany kierunku. Kłus roboczy, wyciągnięty i zebrany. Po tych ćwiczeniach drągi. Najpierw na galop, żeby stopniowo rozruszać nogi Bluszcza do końca. Blu już się zdążył ładnie zaganaszować i ślicznie szedł z uniesionym przodem i zaangażowanym tyłem. Pogłaskałam go i jeszcze parę razy przeszliśmy drągi na kłus. Stwierdziłam, że możemy zacząć skakać. Nadal w klusie najechaliśmy na stacjonatę 20 cm. Dla mojego pół-łogra była to wysokość śmieszna, aż się zdziwiłam, że się na mnie nie obraził. Pogłaskałam go i okserek 50. Ślicznie. Ostatnią w kłusie skoczyliśmy stacjonatę 70. Przeszliśmy do galopu. Zrobiliśmy parę razy drągi na galop i zaczęliśmy tak na serio skakać. Oczywiście nie od razu tak z grubej rury, zaczęliśmy od stacjonatki 100. Ładnie, a więc okserek 110. Też fajnie. Blu angażował się i ładnie się wybijał, z tych swoich już teraz prawie stalowych mięśni. Pogłaskałam go i płynnym galopem najechaliśmy na doublebarre 110;120. Poszło nam ładnie. Pogłaskałam chłopa i zaczęliśmy skakać sobie parkur złożony z dwunastu przeszkód, w czym były dwa szeregi, skoków łącznie 16. Chciałam zmęczyć Bluszcza ]:-> Pierwszą przeszkodą był okser 120. Skoczyliśmy go ładnie. Po łagodnym łuku było doublebarre 110; 120. Bluszcz naprawdę super się niósł, był mocno zaangażowany i fajnie mi dzisiaj na nim się jeździło. Doublebarre czyste. Następna była stacjonata 110. Ruszyliśmy na nią, wybiliśmy się i... zrzutka. No, tak to jest, że się zawsze wszyscy kładą na tym, co jest najprostsze. Nie zważając na spadający drąg pogalopowaliśmy dalej. Następny był szereg stacjonata 110 - 2 foulee - okser 120 - 1 foulee doublebarre 110; 120. Skupiłam uwagę Bluszcza, żeby mi nie zrzucił znowu i zaczęliśmy skakać. Pierwsza przeszkoda poszła nam ładnie, potem dwa foulee i okser. Odbiliśmy się trochę bliżej, żeby wygimnastykować Bluszcza. Ale on jest mądrym boyem, więc załapał o co kaman. Potem jedno foulee i doublebarre. Doublebarre też fajnie. Pogłaskałam go i przeszliśmy dalej. Następne było triplebarre, wyższe niż wszystkie pozostałe przeszkody, czyli 110; 120; 130. No cóż, trzeba się piąć w górę. Mój mądry boy zmierzył przeszkodę i sam się przekonał, że jest trudniejsza, więc trza się postarać. Nie dosyć, że wysoka, to jeszcze szeroka. Najechaliśmy, wybiliśmy się i... czysto! Pogłaskałam go i najechaliśmy na mur 120. Ten nam poszedł ładnie. Pogłaskałam Bluszcza i najechaliśmy na okser 110. Tym razem również trochę mocniej się skupiliśmy, żeby nie zrzucić. Tak to już jest, że zazwyczaj wszyscy olewają sobie łatwiejsze rzeczy, twierdząc, że sobie z nimi poradzą, a tu nagle zonk. Very Happy Ósmy był mur 120. Ten sam, co wcześniej, ale skakany z drugiej strony. Fajniusio. Najechaliśmy na następną, czyli doublebarre 120; 130. Teraz, już będziemy mieli coraz cięższe troningi. Blu ma ze mną przesrane. Pogłaskałam go i skoczyliśmy doublebarre. Było łatwiejsze niż triplebarre, więc nie mieliśmy zrzutki. Następny był okser 120, dosyć szeroki, z imitacją rowu z wodą. Skoczyliśmy. Blu nie bał się rowów, ale szykowałam dla niego niespodziankę Very Happy Następny był bankiet. I zonk. Po raz pierwszy przez to przechodziliśmy. Bankiet to był po prostu wał ziemi, wysoki na 30 cm, na który się wskakiwało, po środku była ustawiona stacjonata 110, potem lądowanie, jedno foulee i zeskok. Przeszkoda trochę crossowa, ale nie zaszkodzi i takie umieć skakać. Zwróciłam uwagę Bluszcza na nią i zwolniliśmy trochę, żeby mieć optymalnie większą kontrolę nad tym, co robimy. Wskoczyliśmy na bankiet, przegalopowaliśmy 1 foule, skoczyliśmy i znowu przegalopowaliśmy 1 wolne, spokojne foule i zeskoczyliśmy. Poklepałam Bluszcza, bo ładnie nam poszło. Dwunasty był mur 130. Ładnie nam poszło. Ostatni był szereg stacjonata 130 - 1 foule okser 120 - od razu - doublebarre 110; 120. Przed pierwszą przeszkodą trochę przyśpieszyliśmy, bo to jedno foulee było dosyć rozległe. Odbiliśmy się w optymalnym miejscu. Skoczyliśmy i jedno foule, potem skok, wylądowanie, odbicie i znowu wybicie. Bluszcz ładnie wszystko zrobił, ja mu musiałam w sumie tylko towarzyszyć, bo już to ćwiczyliśmy wcześniej. Pogłaskałam go i zrobiliśmy sobie jeszcze dwa kółka galopem, po czym przeszliśmy od razu do stępu. Ładnie, bo zrobiliśmy tylko jeden krok kłusa! xD Pogłaskałam go, co skończyło się mokrym plaśnięciem, bo się trochę chłopak spocić i stwierdziłam, że tak nudno na hali, więc zsiadłam z niego i wyszliśmy przed halę. Wsiadłam na niego i ruszyliśmy kłusem. Przejechaliśmy obok pastwisk, gdzie stały obie panie Bluszcza. On na ich widok od razu zaczął lepiej się nieść. Bardziej zaangażował przód i się trochę wyogierzył. I mów tutaj, że wałach nie ma pozostałości po ogierzastych czasach... Ariana zarżała na niego, na co on odpowiedział chrapnięciem. Minęliśmy pastwiska, więc Bluszcz wrócił do normalnego kłusa, też ładnego, ale nie aż tak efektywnego, jak tamten. Pogłaskałam go i przeszliśmy do stępa. Jechaliśmy teraz laskiemktóry znajdował się po jednej stronie mojej stajni. Okrążyliśmy lasek i wróciliśmy do stajni, bo mi się zmino w uszy zrobiło xD
Przed stajnią zsiadłam z niego i rozluźniłam mu popręg. Wprowadziłam go i zdjęłam mu ogłowie, siodło i ochraniacze. Potem go wyczyściłam i wymasowałam, a w kopytka wmasowałam mu smar do kopyt. Gdy smar już wysechł, chwyciłam go za kantar i poszłam wypuścić na pastwisko. Jak tylko go puściłam, ruszył ładnym kłusem i podleciał do pań. Obkrążył w prawie pasażu Arianę i skubnął ją w kolana. Oba konie zaczęły się gonić, co uwielbiały. Nieźle się uśmiałam oglądając jak dwa dorosłe konie brykają niczym źrebaki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna -> ******Bluszcz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin