www.wsrblackangel.fora.pl :: WSR Black Angel
Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
7 gier (gra I, II, III i IV) i join-up na depresję

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna -> *******Ariana
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabika
Administrator



Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:18, 08 Gru 2008
Trening Ariany - 7 gier (gra I, II, III i IV) i join-up na depresję.
Data: 27.04.2008

Ariana ma ostatnio doła po śmierci Bluszcza, więc stwierdziłam, że nie będę jej robić ciężkich treningów, bo jak się na nią patrzy, to aż serce się kraja. Wiecznie spuszczony łeb, smutek w oczach. Nawet jej się jeść nie chce. Tak sobie myślę, że jak tak dalej będzie jadła takie śladowe ilości, to będę musiała weterynarza wzywać. No ale cóż, dam jej jeszcze parę dni, w trakcie których sobie pogramy w gry i będziemy się łączyć, może to ją pocieszy i zajmie trochę, żeby przestała za dużo się zamartwiać.
Poszłam po nią na pastwisko, stała w miejscu i patrzyła się chyba na mrówki. Podeszłam do niej i łagodnie się odezwałam. Ariana spojrzała na mnie. Zabrałam ją z pastwiska i poszłyśmy na round-pen. Stwierdziłam, że muszę ją trochę pocieszyć, więc pogłaskałam ją i poprzytulałam się do niej trochę, po czym poszłam po jej szczotki. Kiedy wróciłam, wyczyściłam ją. Ona stała bezruchu, co było trochę niepodobne, bo zawsze się wierci. Dobra, kiedy skończyłam, odłożyłam szczotki poza ogrodzenie i wzięłam lonżę. Stanełam na środku i wbiłam wzrok w jej oczy. Trzasnęłam w jej kierunku lonżą. Ariana spojrzała na mnie nieprzytomnym wzrokiem. Krzyknęłam na nią. Bądż, co bądź zaczęła uciekać, instynkt w końcu ma. Bardzo szybko chciała przejść do stępa, nie pozwalałam jej. Poganiałam ją tak długa, aż przeszła do galopu. Zmieniłam jej kierunek po pewnym czasie. Ariana bardzo szybko skierowała na mnie swoje wewnętrzne ucho. Czekałam na następne gesty. W końcu zaczęła coś przeżuwać. Pozwoliłam jej zwolnić do kłusa. W kłusie po krótkim czasie obniżyła głowę. Pozwoliłam jej zwolnić do stępa. Obróciłam się do niej bokiem i czekałam. Kobyła podeszła do mnie i wsadziła mi głowę pod pachę. Zaczęłam ją głaskać po całym ciele, równocześnie rozpoczynając pierwszą grę. Nie miałyśmy z tym problemów, klacz pozwalała mi się dotykać po całym ciele. Głaskałam ją bardzo długo, chciałam jej przekazać moją energię poprzez dotyk. Po tym, przeszłyśmy do jeża. Ariana bardzo ładnie ustępowała od nacisku, do przodu, do tyłu, w bok. Było ok. Głaskałam ją za każdym razem, kiedy zrobiła coś dobrze. Kobyła się już trochę rozpogodziła, zwracała na mnie swoją uwagę, udało mi się odciągnąć jej myśli od jej przyjaciela. Po jeżu zagrałyśmy w prowadzenie. Zaczęłyśmy od odsyłania do tyłu. Szło dobrze, Ariana cofała się, kiedy ja spojrzałam się na jej klatkę piersiową i wycelowałam rękę. Za każdym razem nagradzałam ją chwilą ciszy, bądź głaskaniem. Po kilku razach przeszłam na zad. Zrobiłam odsyłanie do przodu. Też dobrze, na początku tylko musiałam ją trochę trzepnąć ręką. Ariana rozluźniła się i zrelaksowała. Zajęła swoje myśli, więc zrobiła się nawet pogodna. Odsyłanie zadu i przodu też dobrze, klacz ładnie robiła pełne koła. Stwierdziłam, że pogramy jeszcze w nową grę, mianowicie w yo-yo. Ustawiłam ją przodem do mnie. Zaczęłam ją odsyłać do tyłu. Klacz ładnie poszła do tyłu, po linii prostej, ale na końcu skręciła. Znowu ustawiłam ją przodem do siebie i to samo. Tym razem dobrze, więc ją nagrodziłam. Znowu ustawiłam przodem do siebie i odesłałam ją do tyłu, potem ją przywołałam za pomocą sugestii. Klacz ładnie poszła do tyłu, potem wróciła do mnie. Pochwaliłam ją i zrobiłyśmy to sobie jeszcze raz. Pochwaliłam ją i stwierdziłam, że starczy na dzisiaj.
Wyczyściłam ją jeszcze i poszłam z nią na pastwisko. Na pastwisku trochę się z nią pobawiłam, przyniosłam jej piłkę, którą uwielbia. Zaczęły się nią obie bawić - Stella i Ariana. Ja torchę im kopałam i rzucałam tą piłeczkę, żeby się trochę poruszały. Przyleciał jeszcze Adwokat, cały w błocie co mnie raczej nie zdziwiło, taki urwis, że jak nawet przyjdzie fioletowy, to będzie normalne. Całe towarzystwo się rozkręciło, więc zostawiłam ich i poszłam do domku na herbatkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna -> *******Ariana Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin