www.wsrblackangel.fora.pl :: WSR Black Angel
Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Lekka lonża i spacer na oklep

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna -> *******Ariana
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabika
Administrator



Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:20, 08 Gru 2008
Temat: Lekka lonża i spacer na oklep
Data: 21.05.2008

Ariana jest po porodzie, więc stwierdziłam, że nie będę jej mocno męczyć. Ale nie będzie z kolei stała w boksie, już powinnam zacząć ją ruszać. Małego trzeba przyzwyczaić do teog, że na koniach się jeździ. Poszłam po moją kobyłkę na pastwicho. Kobyła żarła trawę, a Stella, przeżywająca aktualnie drugie dzieciństwo, bo ma się z kim bawić, czepiała się Amora. Kobyły przybiegły do mnie, kiedy mnie zobaczyły, Amor poszedł za śladem matki. Weszłam na pastwisko i pogłaskałam obie. Kunie miały dzisiaj dobre humorki, więc się ucieszyłam, bo dobry humorek daje dobre podłoże do pracy. Kiedy wreszcie udało mi się je wygłaskać, wzięłam Arianę do stajni. Mały szedł za matką, był przyzwyczajony już do wprowadzania na pastwisko. Przypięłam Arianę na środku i poszłam po szczotki. Kiedy przyszłam, mały zdążył zwiedzić stary boks Bluszcza, który stał ciągle otwarty i swój boks, który dzielił z Arianą. Zaczłęam czyścić Arianę. Kiedy byłam już na drugiej stronie, przylazł mały i zaczął się dopychać do cyca. Odepchnęłam go, w końcu ja byłam pierwsza, to polazł niezadowolony na drugą stronę i zaczął ssać. Ariana nie bała się o swojego źrebaka, ufała mi. Mądry konik wiedział, że młode trzeba uczyć. Skończyłam, więc pogłaskałam ją za to, że grzecznie stała i poszliśmy na round-pen.
Na round-penie przypięłam Arianie lonżę i wzięłam bat do lonżowania. Popędziłam ją głosowo do stępa. Kobyłka ładnie ruszyła wybranym chodem, nie musiałam nawet używać bata. Amor szedł przy boku matki, w tej nowej dla niego sytuacji, wolał jej nie odstępować na krok. Poświęciłyśmy dobre dwadzieścia minut na każdą nogę, chciałam żeby się kobyła rozruszała po tej przerwie spowodowanej porodem. Po stępie przeszłyśmy do kłusa. Klaczy chciało się dzisiaj, w końcu parę ostatnich dni spędziła na pastwisku, nic nie robiąc, a że jest ambitnym koniem i jest przyzwyczajona do codziennej i systematycznej pracy, to się wynudziła trochę. W ciągu tych pięciu minut kłusa na każdą nogę, pokazała się w pełnym zebraniu. W galopie siedziałyśmy krótko. Po dwie minuty na każdą nogę i to wszystko. Maluch zdążył się zczaić że biegamy sobie w kółko, więc kiedy się zmęczył po paru kółkach kłusa, stanął sobie na środku i zaczął mi podgryzać bat. Odganiałam go, ale po chwili znowu wracał, widać będzie też się tak łatwo nudził jak Ariana. Po tym symbolicznym galopie, zahamowałam Arianę i odpięłam jej lonżę, którą zawiązałam wokół jej szyi, tworząc tzw. hamulec. Wyprowadziłam klacz z round-penu i pogłaskałam ją, po czym pomagając sobie ogrodzeniem wsiadłam na nią. Ariana stała spokojnie i dopiero na mój sygnał ruszyła stępem. Zrobiłyśmy sobie długi spacerek wokól całych terenów stajni i naszego lasu. W międzyczasie Amor uprawiał terroryzm na moich nogach, gryząc je. W takich momentach żałowałam, że nie mam strzemion, bo jakby dostał strzemionami po zębach, to by się od razu odczepił. No ale cóż, musiała mi starczyć tylko moja noga. Po tym, jak kilka razy dostał w zęby, odczepił się i szedł naburmuszony obok nas. Tymczasem my z Arianą spokojnie stępowałyśmy. Nasz spacer trwał jakieś dobre pół godziny. Cały czas szłyśmy leniwym stępem. Raz czy dwa Ariana się wkurzyła, bo mały wlazł jej pod nogi i musiała go przeganiać. W końcu, kiedy obeszłyśmy cały lasek, stwierdziłam, że wystarczy i poszłyśmy do stajni.
Przed stajnią zsiadłam z kobyły i pogłaskałam ją w podzięce za świetny spacer. Wprowadziłam ją do stajni i wyczyściłam ją. Oczywiście zmuszona byłam znou prowadzić wojny z małym o dostęp do cyca. Nie dawałam mu się rozstawiać po kątach, a co! Niech wie że to ja jestem wyżej. Kiedy skończyłam, wyprowadziłam oboje na pastwisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna -> *******Ariana Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin