|
Arabika |
|
Administrator
Dołączył: 26 Cze 2008 Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 18:26, 08 Gru 2008
|
|
Trening Ariany z Mc BigMac: Skoki N z początkami C
Przyjechałam do stajni arabiki wyczyściłam Arianę. Załozyłam ogłowie i siodło i weszłam na ujeżdzalnie. Dopięłam popręg i wsiadłam. Najpierw wolniutko stepowałam aby Ariana sie rozluźnila Podpięłam porpęg i zmieniłam kierunek.. i zebralam wodze.. zaczęłam rozgrzewke własciwą.. zrobilam kila wolt by sprawdzic jak klaczka reaguje na łydki i jak się zgina.. wreszcie po dobrej rozgrzewce.. dodawaniu stępa i skracaniu zaczęłam kłusować. Narazie kłusowałam tak poprostu zeby ją rozgrzać.. zatrzymałam poklepałam i dopięłam popręg.. Zakłusowałam z miejsca.. zrobiłam wolte następnie przy dojechaniu do sciany zrobiłam wyciągnięcie.. Ariana fajnie szła.. tak jak chcialam . Zmienilam wiec kierunek.. i zrobilam węzyk bez zmiany kierunku xD Ariana fajnie reagowala na lydki i super skręcala.Przeszłam do stępa i poklepałam.. Chwilka luźnych wodzy
Zebrałam.. i zrobiłam kilka przekątnych w wyciągnietym kłusie.. super.. :] Tylko na początku Ariana chciala galopować :> Ale jej nie pozwoliłam Następnie przeszłam do stępa.. patrze juz 20 min minęło.. więc ruszyłam na drągi stępem.. Jedno puknięcie na 4 dobra spoko.. zakłusowalam i pojechałam je z kłusa.. super.. więc stajenny ustawil nam krzyzaczka.. jade i co ? I Ariana uciekła. ale to moja wina za słabo ją dopchnęłam... najechałam i skok Super poklepałam ją i skoczyłam.. Stajenny ustawil nam stacjonatke 40.. najechalam lyda i skoczylam.. Znowu super poklepalam klaczke.. Postanowilam ze skocze wyzej stajenny ustawil 70 Jade jade.. Ariana skoczyła super, ladnie zbaskilowała. Poklepałam ją i stajenny ustawil nam wysokosc 90 Chciala uciekac ale dałam jej lydy i nie dalam je sie gapić Skoczyla , poklepałam i dałam odpocząść... Skoczyłam sobie jeszcze z kłusika taki szereg 2 stacjonatki po 70 cm.. na skok wyskok... bardzo fajnie i stylowo to skoczyła .. Dałam jej luźne wodze odpocząść..
Patrze wow 45 minut minęło.. Zebrałam wodze i zagalopowałam.. jednak Ariana strasznie rwala do przodu.. zrobiłam woltę.. Wkoncu udalo mi się ją troche zwolnić.. pusciłam jej leciutko wodze... nie przyspieszala to dobrze... zrobilam jeszcze jedną wolte.. przeszłam do kłusa zmieniłam kierunek i zagalopowalam.. i znowu musialam powstrzymywac jej zapał.. troche trudno było ale się udało ... Zrobiłam kilka wolt w galopie.. Dobra na chwilę do stępa. Ok stajenny ustawił nam oto taki parkur:
[link widoczny dla zalogowanych]
Widac było że mozna zastosować dużo skrótów a więc nimi mialam zamiar jechać. Najpierw skoczyłam sobie tylko 80 z galopu na rozgrzewke. Ariana ładnie i żywo na to wyjechała.. ma bardzo fajny styl skoku . Poźniej skoczyłam sobie oxera 110. Chciała uciec ale przytrzymałam ją łydką. Ok skoczyła. No dobra chwilka stępa i zaczynamy. Zagalopowałam... zwolniłam troszkę klaczkę bo po 1 (100 cm) zaraz trzeba było skręcic. raz dwa trzy i skok.. bardzo ladnie.. Ariana po przeszkodzie troche wyrwała ale udało mi się jakoś wyrobić na zakręcie. No dobra dalej przed 2 (110 cm) Ariana przychmowala i skoczyla z miejsca.. ja wyleciałam ale na szczęscie trafiłam spowrotem w siodło. Ledwo się pozbierałam przy dojechaniu do sciany.. zaraz skrecilam na 3a.(115 cm). najazd był bardzo mały a mimo to Ariana skoczyła. Dobra dalej 3 b (120 cm) juz poszło ładnie. Podoba mi sie Ariany galop taki równy i żywy. No dobra szybko skręciłam na 4. (115 cm) Ariana się zaczęła trochę bać bo ciasno było.. i chciała wyłamać ale upomniałam ją bacikiem i skoczyła.. szybki skręt na 5a i 5 b (120 cm) i zatrzymanie... oj.. nie zrobilam woltę.. Ariana znowu chciala stawac mocno dodałam łydkę i skoczyła cały szereg ale jak wyskoczyła do góry :O... jechała szybkim bardzo galopem na 6 (115 cm) ale nie chciałam jej skracać bo tępo nie było jakies zabójcze zwyczajny szybki galop.. 6 skoczyła bez problemów. Troche mielismy ich z zawróceniem na 7 ale jakoś się udało.. 7 była najwyzsza 130.. ale Ariana sobie poradziła i skoczyła ładnie.. Bardzo fajne wybicie, ładnie zbaskilowała. Wyklepałam. Zrobiłam dwa kołka w wyciagnietym galopie do rozluźnienia. Potem rozkłusowalam parę kołek na luźnych wodzach i rozstępowałam. Długo stepowałam bo klaczka byla cała mokra. Pod koniec zdjęłam siodło i ogłowie i stępowałam chwilę bez niczego. Dałam marchewke za dobre sprawowanie
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|