www.wsrblackangel.fora.pl :: WSR Black Angel
Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Skokowy (C)

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna -> *******Ariana
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabika
Administrator



Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:28, 08 Gru 2008
Trening Ariany: Skokowy (C)

Dzisiaj poszłam po Arianę do stajni. Zamierzałam przeprowadzić z nią trening skokowy. Najpierw poszłam po jej sprzęt i tak cała obładowana wróciłam do stajni. Kobyła przywitała mnie rżeniem, stała dzisiaj długo w boksie, bo jedno pastwisko jest odświeżane, tak więc trochę jej się godziny wypasu skróciły. Przywitałam ją i wyprowadziłam ją na korytarz. Kobyła ucieszyła się, że coś będziemy robić, tańczyła w miejscu. Dzisiaj miała bardzo dużo energii, z powodu tego nieszczęsnego stania w boksie,co mogło owocować, albo parciem do przodu, bez kontroli, albo szybkimi reakcjami i dużą ochotą do wykonywania próśn. Miałam nadzieję, że to drugie, ale raczej tak, bo zawsze tak jest z moją kobyłką, że jak ma za dużo energii, to nam lepiej trening idzie. Wyczyściłam ją, a później ubrałam w jej sprzęt skokowy i poszłyśmy na halę.
Na hali podpięłam jej popręg i wsiadłam na nią, tym razem z lewej strony. Codziennie wsiadam naprzemian, żeby jej nie obciążać tylko jednej części kręgosłupa. Ruszyłyśmy stępem. Od razu był, żywy, musiałam ją hamować, żeby mi do kłusa nie przeszła, ale to dobrze, bo będzie dobrze skakać. Szła ładnie, z zaangażowanym zadem i nogami. Po kilku minutkach dla rozgrzania, zaczęłyśmy sobie chodzić slalomy i wężyki pomiędzy przeszkodami, które już wcześniej ustawiłam. Kobyłę nosiło z energii, ale ja jej nie pozwalałam przejść do wyższego chodu, najpierw miała się rozgrzać. Po dwudziestu minutach aktywnego stępa przeszłyśmy do kłusa. W kłusie porobiłyśmy przejścia pomiędzy chodami, czyli skłus zebrany a kłus pośredni i kłus wyciągnięty a kłus pośredni i potem łopatkę do wewnątrz i zad do wewnątrz. Kobyłce świetnie szło, pogłaskałam ją. Z łopatką do wewnątrz, nie miała problemów, ładnie szłyśmy na trzech liniach, troszkę gorzej było z zadem, bo czasami nam wychodziły cztery linie, ale nie było źle. Potem poćwiczyłyśmy wolty, starałam się, aby wychodziły nam równe koła. Potem zrobiłyśmy sobie drążki, czyli proste przechodzenie przez drągi, najpierw na galop, później na kłus. Drągi mają za zadanie poprawić chody konia, mają wyćwiczyć rytmiczność i ładne podnoszenie nóg. Może to wydawać się dziwne, że robimy sobie głupie drągi, w tej klasie, ale to jest naprawdę potrzebne. Później małe kawaletki do skakania z kłusa i małe stacjonaty. Kobyła chciała na początku przechodzić do galopu po skoku, ale ja jej nie pozwalałam, tak więc za którymś tam skokiem wreszcie ładnie przeszła do kłusa po skoku. Wreszcie przeszłyśmy do galopu. Kobyła szła jak torpeda, szybko, ale ładnie używała zadu i nóg. Zaczęłyśmy więc trochę skakać, taką małą rozgrzewkę. Na początek stacjonatki w wysokościach 40 - 80, w różnych kombinacjach. I tak skakałyśmy sobie szeregi, najazdy z ukosa, za krótkie i za długie najazdy. Chciałam, żeby kobyła sama nauczyła się skakać, w czym miały nam pomóc właśnie za krótkie i za długie najazdy. Najeżdżając za długo, kobyła musiała odbić się blisko przeszkody, co powodowało u niej pionowy skok i ewidentne ćwiczenie mięśni zadu, a najeżdżając za krótko, kobyła musiała odbić się dalej od przeszkody, przez co mocno pracowały tylne nogi. Też takie małe ćwiczenia, ale dużo dają. W końcu stwierdziłam, że możemy zacząć skakać parkur, który dla niej ułożyłam. A wyglądał on mniej więcej tak:
1. Stacjonata 120
2. Mur 130
3. Pijany okser 120
4. Okser z imitacją rowu z wodą 125
5. Szereg
- 5a. Stacjonata 130
-- Jedno foulee
- 5b. Doublebarre 120; 130
-- Skok-wyskok
- 5c. Okser 125
6. Triplebarre 130
7. Rów z wodą szer. 200
8. Szereg
- 8a. Stacjonata 110
-- Skok-wyskok
- 8b. Stacjonata 120
-- Skok wyskok
- 8c. Stacjonata 130
9. Mur 120
10. Pająk 120
11. Hyrda 120
Parkur był bardzo trudny, ale miejmy nadzieję, że damy radę. Najechałyśmy z kobyłą na 1 przeszkodę, którą udało nam się przeskoczyć bardzo łatwo. Kobyła miała dobrą okazję do wyzbycia się swojego nadmiaru energii, więc ładnie skakała, z dobrą pracą zadu. Potem ładnie przeskoczyłyśmy mur i ostro skręciłyśmy na pijanego oksera. Parkur był trudny, ale dawał mnóstwo okazji do skracania sobie drogi, więc postanowiłam, że skorzystamy, a co tam. Very Happy Po ostrym skręcie skoczyłyśmy oksera, z ukosa, ale kobyła się uratowała i było tylko puknięcie. Pogłaskałam ją i wystrzeliłyśmy na szereg. Szeregi były najtrudniejszymi elementami z całego parkuru, zwłasza ostatni, no ale teraz byłyśmy na pierwszym. Dodałam kobyle trochę tempa, co okazało się wykonalne, a myślałam, że nie bo i tak kobyłka sobie szła równo, jak mały wyścigowiec. Skoczyłyśmy sobie stacjonatkę, ze sporym zapasikiem. Ariana skupiała się na przeszkodach, ładnie wybijała się w górę, ale bez szarpania, po prostu ładnie skakała. Potem doublebarre, po jednym foulee. Tu nie robiłam żadnych utrudnień, więc poszło nam łatwo, potem skok-wyskok na okser, co było trudniejsze, ale dla nas nie ma nic niemożliwego do przeskoczenia! Very Happy Pogłaskałam ją i zrobiłyśmy sobie skrócone półkole na triplebarre, które ładnie przeskoczyłyśmy. Potem rów z wodą. Byłam dumna z kobyły, bo nie okazała ani trochę zawachania, przeskoczyła przez niego, bardzo ładnie, odważnie i do przodu. Następny był szereg, który moim zdaniem był najtrudniejszym elementem, ale nie będziemy się poddawać. Znowu przyśpieszyłam kobyłę, na co ona zareagowała radosnym bryknięciem, oczywiście takim z rodzaju "cieszę się" a nie z rodzaju "spadaj". Najechałyśmy na ten stacjonowaty szereg. Pierwsza przeszkoda poszła nam gładko, potem wyskok na drugą i puknięcie, ale trzecia była już chyba za ciężka, bo kobyła nie dała rady się tak mocno wybić i zwaliła parę drągów. Pogłaskałam ją i ruszyłyśmy na mur, który przeskoczyłyśmy bez żadnych niespodzianek. Pote, pająk i ostatnia była hyrda. Ostanie przeszkody poszły nam gładko. Pogłaskałam mokrą kobyłę i przeszłyśmy sobie do stępa. Chciałam dać jej odpocząć, a w tym czasie stajenny ustawiał ten szereg nieszczęsny. Kiedy kobyła przestała już tak mocno oddychać przeszłyśmy do kłusa i w kłusie ładnym, z równym tempem pochodziłyśmy sobie parę wolt i półwolt, po czym zagalopowałyśmy sobie. Zmieniłyśmy nogę i najechałyśmy na ten szereg. Tym razem udało nam się zrzucić tylko jeden a nie parę drągów z ostatniej stacjonaty. Stwierdziłam, że nie będę kobyły już męczyć i tak ten trening był jednym z najtrudniejszych, więc przeszłyśmy sobie do kłusa, a w krótkim czasie później do stępa. Kobyła szła z opuszczoną głową, dałam jej luźną wodze, ale była z siebie zadowolona, czułam to Very Happy Po jakiś dwudziestu minutach stępowania stwierdziłam, że wystarczy już, więc zsiadłam z niej, podziękowałam jej za ładną jazdę i rozluźniłam jej popręg.
Poszłyśmy do stajni, gdzie ją wyczyściłam i potem zaprowadziłam ją na padok do Stelli. Kobyły prawie zawsze stały razem, ew. ze Skakajką lub Anabelle, z którymi się zdążyły zaprzyjaźnić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wsrblackangel.fora.pl Strona Główna -> *******Ariana Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin