|
Arabika |
|
Administrator
Dołączył: 26 Cze 2008 Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 18:28, 08 Gru 2008
|
|
Trening Ariany z Mc BigMac: Teren
Data:
Przyszłam do Ariany i dałam jej marchewkę. ,,Cześć”- powiedziałam.Założyłam jej kantar i uwiąz i przywiązałam przed boksem. Poszłam poszczotki i zaczęłam ją czyścić. Stała spokojnie, więc dostała jeszczej edną marchewkę. Osiodłałam.. Ok- jedziemy i spokojnym stępem wyjechałyśmy ze stajni. Szłam spokojnie pilnowalam Ariane, gdyż nie wiedziałam jaka ona jest w terenie. Na prostej sciezce troche dodałam aby Ariana się rozgrzała bardzo dobrze. Po 10 minutach podpięłam popręg. Dałam Arianie lekką łydkę i jedziemy kłusem spokojnym, ale na kontakcie. Bardzo duzą przyjamnością jest jechać na takiej klaczce. Troche dodałam kłusa ładnie szla zywo, rytmicznie i luźno. Zatrzymałam klacz i poklepałam ją. Obejrzałam się. Za nami już trochę daleko była stajnia i piękne widoki. Cmoknęłam i jedziemy stepem dalej.. Zatrzymalam ją chcąc sprawdzic czy prawidłowo reaguje. Klaczka stanęła... Skręciłam w las. Przed nami gorka.. mialam zraz za chwilke zaklusowac... ok lydy połsiad. Szybszym kłusem wjechałyśmy pod górkę. A później pomału,zjechalismy z gorki na polane. Skręciłam ze ścieżki i robiłam ostre zakręty pomiędzy drzewami. Raz dając znaki tylko łydkami, a raz wędzidełkiem. Gdy wyjechalam na bezdrzewna część, ruszylam galopem.. klaczka az bryknęła sobie i pogalopowała. Widać maila duzo energi.. postanowiłam ze wjade po gorke i przejadę ścieżką leśna i zawroce do stajni. Przeszłam do klusa zeby klaczka sama mogla wymierzyc kiedy pogalopować pod gorke.. byla dosyc stroma ale mozna bylo po niej wejsc.. dalam lydy ,a tu Co? Ariana zaczęłasię cofać.,.. o nie.. łyda.. ta baranek.. jeszcze raz,... zaczełam czule do niej mowic.. az wkoncu po uporach wgalopowała... poklepałam ją... Wyjechałam na prostą i ruszyłam dzikim galopem. Szybciej, szybciej. Chyba ruszyla pelnym.. bardziej się nie dało..Cmoknęłam by się nie rozpraszała. Około 200 m od nas leżała kłoda (40cm).Świetnie-pomyślałam. Zwolniłam do galopu roboczego i skoczyłyśmy. Ariana skoczyła z zapasem. Poklepałam ją. Była już zmęczona ,więc zawróciłam. Troszkę przegalpowalam.. a tu co znowu stos liści... pomyślałam ze przeskoczymy... ale nie pomyslałam o jednym.. ze tam siedzą 2 ptaki O_O Klaczka juz miala wyskakiwac kiedy ptaki odleciały zrobiła gwałtowny zwrot.. ja polecialam prosto w row.. Ariana po parunastu metrach stanela.. a ja obolala staralam sie wygrzebac z rowu.. wolniutko podeszlam do Ariany.. Wsiadłam i dojechalam do tego stepem. Ariana stanęła lewade... i cofnela sie dalam lydy.. Ariana skoczyla to z miejsca.. poklepalam ją.. i pogalopowalam jeszcze chwilke tak na maxa potem zwolnilam... do kłusa.. I do stępa. Chwilka odpoczynku jej się przyda. Pojechałam na jeszcze jedną trasę. Skręciłam i przeszłam przez trawy w stępie. Teraz zeszliśmy do bardzo fajnej trasy a mianowicie wawozu . Ariana powoli zeszła szlismy sobie wawozem.. troche trudna trasa bo trzeba isc trochę pod gore trochę w dol. Jednak świetnie skupia uwagę konia. Ariana była skupiona na tym gdzie idzie i to mi się podobało. Ok teraz musielismy podgalopowac pod gorkę.. szybko dodalam lydy tym razem bez problemow.. chwilka galopu jeszcze bo prosta droga.. galop galop galop Ariana ładnie wyciagnela.. no ok przeszlam do kłusa i jechalam nim jakies 3 minuty.. Poźniej do stępa a nim jechalam koncowe 15 min do stajni. Ariana szła nadal ładnie ale już pusciłam jej wodze. Świetnie sie szło koło rzeki hmm znakomita klaczka. Przyszłam do stajni i rozsiodłalam. Dałam marchewkę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|