|
Arabika |
|
Administrator
Dołączył: 26 Cze 2008 Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 18:29, 08 Gru 2008
|
|
Ariana - Zabawa w przeciskanie
Dzisiaj posżłam do mojej staruszki i przywitałam się z nią. Ariana już od dawna była na wysłużonej emeryturze. Chciałam przećwiczyć z nią ostatnią grę. Długo nam to wyszło, żeby skończyć siedem gier, dłużej, niż się spodziewałam. Weszłam do boksu kobyły i przytuliłam się do niej. Po chwili, pogłaskałam ją i wyszłyśmy na korytarz, żeby się wyczyścić. Wyczyściłam porządnie kobyłę i poszłyśmy na round-pen.
Na round-penie dałam się kobyle wybiegać trochę, bo mimo wieku, wciąż ma w sobie mnóstwo, mnóstwo energii i zachowuje się jak 7 latka, w sensie ilości energii oczywiście, bo z zachowania jest już doświadczona i spokojna. pogłaskałam kobyłę i poćwiczyłyśmy trochę okrążanie. Odesłałam nos kobyły w moim kierunku, ona od razu załapała i ruszyła kłusem wokół mnie. Dwa razy zrobiłyśmy dobie po 3 kółka. Potem gra w chody boczne. Ustawi.łam kobyłę bokiem do siebie i najpierw odesłałam łeb, potem szyję i tak ciągle, aż ona szła ładnie bnokiem. Zrobiłyśmy to na drugą stronę i stwierdziłam potem, że możemy zacząć grę w przeciskanie. Ustawiłam beczkę jakieś 3 metry od ogrodzenia i stanęłam obok niej. Sugestiąpoprosiłam kobyłę, żeby przeszła przez tą odległość. Ona spokojnie przekroczyła, a kiedy już była na drugiej stronie, przycisnęłam linę do pępka, tak, że kobyła stała teraz przodem do mnie. Znowu poprosiłam jąo ten sam ruch. Tym razem też bez problemów. Stwierdziłam, że zminiejszymy sobie trochę dystans i przesunęłam beczkę o jeden metr, tak że teraz znajdowała się 2 metry od ogrodzenia. Tutaj teżnie było problemów, w obie strony. Przesunęłam więc na odległość 1,5 metra. Tutaj też bezproblemowo. W końcu doszłyśmy do tego, że ona szła pomiędzy beczką a ogrodzeniem, w odległości 3/4 metra. Zdziwiłam się, ta gra uświadomiła mnie, że nawet nie wiedziałam jak b a r d z o kobyła mi ufa. Uznawała we mnie przywódcę stada, osobika przy którym warto być, bo zapewnia ochronę i jest dużo mądrzejszy i spokojniejszy. Pogłaskałam kobyłe i stwierdziłam, że zrobimy sobie mały eksperyment. Poprowadziłam ją na beczkę. Beczka miała metr wysokości, więc nie miałam obaw, że sobie nie poradzi, w końcu co to dla niej . Kobyla nie zajarzyła, poprowadziłam ją drugi raz. Dopiero za trzecim zczaiła i ładnie przeskoczyła przez beczkę. Pogłaskałam ją i stwierdziłam, że na dzisiaj nam wystarczy.
Wsiadłam na nią i na jej grzbiecie otwarłam round-pen i pochodziłyśmy sobie jeszcze trochę po ośrodku. Ja w tym czasie leżałam, czasami tylko wskazywałam jej, gdzie chcę iść. Po pół godzinie stwierdziłam, że wrócimy sobie do stajni. Przed wejściem zsiadłam z niej i na korytarzu wyczyściłam ją, a później wpuściłam do boksu
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|